Mistrzostwa Polski – dzień II

Dzień drugi rozgrywek o Mistrzostwo Polski młodzików i młodziczek za nami. Jakie wieści płyną z Szamotuł i Bartoszyc? Już spieszymy z odpowiedzią.

W piątek w Bartoszycach dwa mecze rozegrali młodzicy IUKS Jedynki Poznań. Pierwsze spotkanie z drużyną Bzury Ozorków nie potoczyło się po ich i naszej myśli, pomimo bardzo dobrego otwarcia. Pierwszy set wygrany do 20 sprawił, że poczuliśmy zapach happy end’u, lecz druga partia nie okazała się już tak dobra jak ta pierwsza. Wszystko musiało się rozstrzygnąć w trzecim secie, w którym to lepsi okazali się siatkarze z Ozorkowa. Wielka szkoda, gdyż wygrany trzeci mecz z Metrem Warszawa mógł dać półfinał przy innym wyniku tie break’a. Zabrakło bardzo niewiele. Fazę grupową poznaniacy kończą na miejscu trzecim z jednym punktem straty do miejsca drugiego, dającego szanse na pozycje medalowe. W sobotę Jedynka zagra z gdańskim Treflem o 5 miejsce w Polsce.

Bzura Ozorków

Jedynka Poznań

2:1

20:25, 25:19, 15:10

 

Jedynka Poznań

Metro Warszawa

2:0

25:23, 25:23

Tabela:

miejsce	drużyna	mecze	punkty	sety	małe punkty
1	UKS Koral Wrocław	3	6	6:0	154:115
2	Bzura Ozorków	3	5	4:3	144:137
3	IUKS Jedynka Poznań	3	4	3:4	140:156
4	KS Metro Warszawa	3	3	0:6	124:154

Przenosimy się do Szamotuł, a tam…. Chciałoby się powiedzieć “prawie jak zawsze” ponadprzeciętna dawka emocji niebezpieczna dla osób ze słabym układem nerwowym oraz “prawie jak zawsze” wszystko zakończyło się po myśli szamotulanek. W obu piątkowych meczach długie, wyrównane i emocjonujące sety przeplatały się z setami, w których UKS wydawał się uczyć zespół przeciwny gry w siatkówkę. Tak właśnie było między innymi w pierwszej odsłonie drugiego spotkania, kiedy na deskach znalazła się drużyna z pomorza. Wynik 25:10 mógł całkowicie zniechęcić siatkarki ze Szczecina do gry, lecz o dziwo tak się nie wydarzyło. Przeciwniczki zadziwiająco dobrze zniosły pierwszosetową, bolesną lekcję naszej ulubionej dyscypliny sportu i pokazały, że jeszcze nie wszystko stracone. Zarówno pierwszy jak i drugi mecz rozstrzygnąć musiały tie break’i a w nich, jak wszyscy już wiemy, UKS Szamotulanin Szamotuły jest śmiertelnie niebezpieczny i z odrobiną humoru stwierdzamy, że ktokolwiek w tamtej chwili nie pojawiłby się po drugiej stronie siatki to i tak wygraną można by było przed ostatnim gwizdkiem wpisać w ciemno drużynie z Szamotuł. Ależ chcielibyśmy poznać przepis na wygrywanie ostatnich partii meczu.

Już dziś o 16.00 trzymajmy kciuki za szamotulskie siatkarki. Mecz z MOS Metro Warszawa o wejście do wielkiego finału!

Warszawianki bez wątpienia najbardziej obawiają się tie break’a…

Pałac Bydgoszcz

Szamotulanin Szamotuły

1:2

25:22, 22:25, 8:15