Wielkopolska od wielu lat może poszczycić się reprezentantami kraju, którzy pierwsze swoje kroki stawiali w klubach z tego regionu. Szczególnie widać to w żeńskiej kadrze, w której wiele zawodniczek ma wielkopolskie korzenie. W drużynie prowadzonej przez Stefano Lavariniego są pochodzące z Kościana libero Maria Stenzel i środkowa Kamila Witkowska. W Energetyku Poznań swoją karierę zaczynała inna środkowa Agnieszka Kąkolewska, podobnie jak rozgrywająca Marlena Kowalewska, która do Energetyka dołączyła jeszcze jako nastolatka. Z powodu kontuzji siatkarki Grupy Azoty Chemika Police zabraknie w tym roku w reprezentacji.
Do niedawna w zespole narodowym występowały m.in. pochodząca ze Środy Julia Twardowska, pilanka Martyna Grajber, czy wychowanka Sparty Złotów Paulina Maj. Występująca obecnie w ŁKS-ie Commercecon Łódź libero próbuje na nowo przywrócić blask złotowskiej siatkówce.
– Nie ukrywam, że chciałabym wrócić do tych ”złotych” czasów złotowskiej siatkówki. Ale też pragniemy, żeby dzieciaki z takich małych ośrodków też miały szansę. Takie kluby jak Energetyk, czy Szamotulanin mają swoje zaplecze z internatem, to już są szkoły mistrzostwa sportowego. Tu w Złotowie nie mamy takich możliwości, ale przynajmniej możemy spróbować wyłapać te perełki z okolicy i dać im szansę – mówi Maj-Erwardt.
To jedna z kilku najbardziej znanych wychowanek Sparty. W tym klubie swoje kariery zaczynały m.in. Agnieszka Bednarek, siostry Katarzyna Konieczna i Marta Wellna, czy Anna Manikowska. Maj-Erwardt doskonale pamięta czasy, gdy Sparta była jednym z czołowych klubów na zapleczu ekstraklasy. Nie ukrywa, że drużyny grające na wyższym poziomie stają się motorem napędowym w rozwoju i szkoleniu młodzieży
– Oglądałam mecze w Złotowie i wydawało mi się, że jest to dla mnie nieosiągalny poziom. Trenowałam ciężko, żeby potem tak jak one stanąć na parkiecie, a to przecież była tylko pierwsza liga. Te zespoły, szczególnie grające na poziomie ekstraklasy stanowią taką ogromną motywację dla tych dzieciaków. Siatkówka jest sportem niezwykle popularnym w naszym kraju, ludzie chętnie ją oglądają – podkreśla.
Nie wszyscy kibice mogą pamiętać, ale jeden z liderów Grupy Azoty Zaksy Kędzierzyn-Koźle i reprezentant Polski Łukasz Kaczmarek pochodzi z Krotoszyna, a potem karierę kontynuował w łódzkiej Szkole Mistrzostwa Sportowego. Do niedawna zawodnik Indykpolu AZS Olsztyn Jędrzej Gruszczyński swoją przygodę zaczynał we Wrześni, a Mateusz Malinowski, brązowy medalista z Aluronem Vartą Zawiercie, jest wychowankiem Jokera Rodło Piła. Atakujący pamięta doskonale debiutancki sezon Jokera w PlusLidze
– Miałem 14 lat i pojawiły się pierwsze sukcesy młodzieżowe. Chodziliśmy na ekstraklasę, na inaugurację Joker grał ze Skrą Bełchatów. Takie drużyny grające w ekstraklasie działają na wyobraźnie młodych zawodników. Nawet później, gdy byłem już juniorem i jeździliśmy po kraju, często mieliśmy okazję oglądać mecze ekstraklasy. To była duża motywacja, żeby piąć się po tych szczeblach – wspomina Malinowski, który nie odciął się od swoich pilskich korzeni, ale wręcz przeciwnie – mocno wspiera swoje środowisko.
– Wspieram moja dawną szkołę. Co roku mój dawny trener organizuje turnieje w siatkówce plażowej, a ja staram się w nich uczestniczyć, wręczam nagrody, gadżety, które sam funduję. Ci chłopacy, jak dostaną taką koszulkę meczową, to wiem, że chętniej będą później trenować, to działa na ich wyobraźnię – dodaje Malinowski.
Jak podkreśla prezes WZPS Jacek Broński, Wielkopolska niezmiennie pozostaje wiodącym ośrodkiem w kwestii szkolenia młodzieży.
– Jesteśmy jednym z lepszych, o ile nie najlepszym województwem w Polsce pod względem szkolenia młodzieży i wyników, które osiągamy we wszystkich kategoriach wiekowych. W zakończonym sezonie 2021/22 aż siedem zespołów zakwalifikowało się do ogólnopolskich finałów. Pierwszy raz od wielu lat mieliśmy też finalistę w kategorii juniora – UKS SMS Joker Piła zajął ósme miejsce. Łącznie zdobyliśmy cztery medale w tym dwa złote. Mistrzostwo kraju zdobyły juniorki MKS Kalisz i kadetki Energetyka Poznań. W poprzednich latach zdobywaliśmy po pięć medali, to świadczy o tym, że szkolenie w grupach młodzieżowych przebiega prawidłowo i przyczynia się do wzrostu poziomu siatkówki – przyznaje.
Jak dodaje, zbyt mała liczba klubów na poziomie pierwszej ligi czy ekstraklasy sprawia, że młodzież szuka swojej ścieżki rozwoju poza Wielkopolską.
– Szkoda tylko, że w tym okresie późniejszym, czyli seniorskiej siatkówce brakuje nam zespołów na poziomie centralnym, gdzie ta młodzież mogłaby dalej się rozwijać i osiągać sukcesy dla Wielkopolski. Po zakończeniu wieku juniorki w żeńskiej siatkówce mamy tak naprawdę jeden klub UKŻPS Kościan, który zbiera te starsze zawodniczki i przechodzą one do seniorek. Pozostałe drugoligowe ekipy z kolei grają wyłącznie młodzieżą, co z drugiej strony też sprzyja rozwojowi tych zawodniczek – tłumaczy szef WZPS.
Obecnie w ekstraklasie honoru regionu broni Energa MKS Kalisz. W pierwszej lidze występują męski Krispol Września oraz Enea Energetyk Poznań. A przecież jeszcze na początku obecnego stulecia Wielkopolska mogła pochwalić się solidną reprezentacją na najwyższym szczeblu rozgrywek.
– W sezonie 2005/06 mieliśmy trzy zespoły żeńskie w najwyższej klasie rozgrywkowej: AZS AWF Poznań, Nafta Piła i Winiary Grześki Kalisz. I do tego Joker Piła w męskiej ekstraklasie. Szkoda, że dziś już nie ma siatkówki w Pile, bo PTPS Piła była drużyną z wielkimi tradycjami oraz ogromnymi sukcesami i osiągnięciami. Na pewno też brakuje w samym Poznaniu tej siatkówki na najwyższym poziomie. Jest to duży ból, ale wierzę, że w przyszłym sezonie Energetyk skutecznie powalczy o awans – zapowiada Broński.
Związek ma pomysł, aby zatrzymać najbardziej utalentowanych zawodników w regionie.
– Mamy kilka dość mocnych zespołów i jako związek dążymy do spotkania. Jesteśmy po wstępnych rozmowach, żeby z innymi klubami wypracować metodę zatrzymania tych najzdolniejszych zawodników na terenie Wielkopolski. Wiadomo, że potrzebny jest pewien program, bo zależy nam, aby ci młodzi zawodnicy nie uciekali do mocnych klubów, tylko po to, żeby stać tam w „kwadracie” – tłumaczy Broński
W sukces Energetyka wierzy Kowalewska, która ma nadzieje, że po 14 latach przerwy do stolicy Wielkopolski w końcu zawita ekstraklasowa siatkówka.
– Nie ukrywam, że swoją przyszłość, tą po zakończeniu kariery wiążę z Poznaniem, chcę wrócić do tego miasta. I byłoby fajnie móc jeszcze zagrać w Energetyku w ekstraklasie. Cały czas mocno trzymam kciuki za ten klub, a miasto też chyba potrzebuje takiego zespołu w ekstraklasie. Gdyby to się udało, to tu akurat moja historia zatoczyłaby koło – przyznaje siatkarka mistrza Polski.
Jak widać „gwiazdy siatkówki” wywodzące się lub obecnie związane z Wielkopolską nie zapominają o swoich korzeniach. Chętnie też zgodziły się wspierać, wspólnie z Wielkopolskim Związkiem Piłki Siatkowej, wielkopolską siatkarską młodzież. Niech zachętą dla najmłodszych adeptów siatkówki będą sukcesy naszych seniorskich gwiazd jak i obecne młodych wielkopolskich siatkarek i siatkarzy.
Zapraszamy do śledzenia strony WZPS gdzie w najbliższym czasie rozpoczniemy prezentację związanych z Wielkopolską znakomitych siatkarek i siatkarzy, którzy już osiągnęli sukcesy.
Tekst : Marcin Pawlicki